sobota, 17 lutego 2018

Kiedy wy umarniecie?

Sobota, więc bardzo krótki wpis. Wpisik właściwie.

Chyba warto zacząć od scenki, która zdarzyła się na początku listopada.
Skrzat uwielbia wszystkie "męskie" zadania do wykonania. Co jest raczej fajne i pozwala na wspólne spędzenie czasu. Mycie samochodu na myjni jest dla niego mega atrakcją. Jazda do mechanika, czy wymiana żarówek w aucie - jedne z najlepszych zabaw. I to nie dlatego, że są mega atrakcyjne, ale raczej przez to, że są wykonywane razem. Skrzat rośnie o około 30 centymetrów za każdym razem jak musi oznajmić Mamie, że teraz razem Tatą będą się zajmować męskimi rzeczami.

- Tata, to kiedy w końcu założymy koła?
- Nie założymy, tylko zmienimy. Z letnich na zimowe.
- To kiedy?
- W sumie przydałoby się to niedługo zrobić...
- Teraz?

Dla Skrzata wszystko co się dzieje, dzieli się głównie na: teraz i jutro. Przy czym ciągle zdarza się, że jutro oznacza wczoraj, albo przedwczoraj, albo tydzień temu, albo za dwa dni. Generalnie, można uznać, że wszystko dzieli się na teraz i nie teraz.

- W sumie możemy.

Idziemy do piwnicy. Turlanie kół z piwnicy na podwórko to jedna z atrakcji. Tym razem nie jedziemy do warsztatu, ale sami będziemy zmieniać koła na zimowe. Skrzat ma całą masę odpowiedzialnych zadań. Z uwagą wpatruje się w koło, żeby dać znać jak tylko podnoszone na lewarku auto oderwie się od podłoża.

- Tata! Już!

Po kolei szarpiemy się z kołami, zmieniając je na zimowe. Przy trzecim Skrzat stwierdza.

- Aha... To już wiem. Jak umarniesz, to już będę wiedział jak to się robi...

Po prostu super...
I tak co jakiś czas. A co będzie z waszym (ciągle nie może się nauczyć, że nasze to również jego) mieszkaniem jak umarniecie? A kiedy wy umarniecie? A z kim będę jeździł do przedszkola jak umarniecie?

Początkowo szlag nas jasny trafiał. Potem, po rozmowach z psychologiem wyszło, że Skrzat chyba faktycznie nie jest ciągle pewien czy to już. Czy wreszcie ma spokój i przez dłuższy czas nic się nie zmieni. Teraz podchodzimy do tego bardziej na luzie...

Spoko, mały, na razie tego nie planujemy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz